Czas zbierania i rozdawania...

Warzywne żniwa (1)
Pod koniec września i w październiku odbywają Się warzywne żniwa. Zbieramy m.in. ogórki, pomidory, paprykę,  oberżynę, fasolę szparagową, buraki ćwikłowe, kapustę brukselską. 
Z warzyw ciepłolubnych, do których przynależą także pomidory możemy o tej porze, przed pierwszymi przymrozkami, zrywać wyrośnięte acz niedojrzałe jeszcze owoce i przechowywać je w chłodnym i wilgotnym pomieszczeniu przez kilka tygodni w temperaturze około 12 stopni C.  Co kilka dni należy te pomidory przeglądać i przebierać, zdrowe i dojrzałe zabierać do spożycia albo przerobu, a chore lub gnijące do usunięcia. Jeśli chcemy przyspieszyć dojrzewanie przechowywanych pomidorów, możemy potrzebną nam część przenieść do cieplejszego pomieszczenia o temperaturze około 21 stopni C.

Warzywne żniwa (2)
O tej porze roku zbieramy też fasolę na suche nasiona. Do tej pracy przystępujemy wtedy, gdy żółkną i opadają liście, a strąki są już wyraźnie podeschnięte. Nie należy zbyt długo opóźniać zbioru, ponieważ zbyt długie pozostawanie fasoli na grządce w warunkach coraz częściej zdarzających się dni słotnych utrudni nam późniejsze suszenie i wpłynie na niższą jakość warzywa.  Wyrwaną lub ściętą z zagonu fasolę wieszamy w niedużych wiązkach w zadaszonym, przewiewnym miejscu, na przykład na werandzie altanki, a po wysuszeniu wyłuskuje się ziarno, które także się dosusza po zdjęciu... "ubranka". Pod koniec miesiąca przystępujemy do kopania marchwi, pietruszki, rzodkwi. Jeśli pogoda w dalszym ciągu jest sprzyjająca, prace te możemy wykonywać w pierwszej połowie października.

Po grudzie do gleby
Obornik najłatwiej dowieźć na działkę zimą, kiedy ziemia jest zmarznięta, a grządki wolne od upraw. Kłopot jednak w tym, że nawóz trzeba możliwie jak najszybciej wprowadzić do gleby w wyniku przekopania zagonów. A jak to zrobić z grudą?  Należy zatem przeprowadzić tę operację późną jesienią, kiedy da się głęboko przekopać ziemię z rozrzuconym obornikiem.
Zarówno obornik, jak i kompost, kurzak czy nawóz koński powinny być dobrze rozłożone zanim trafią pod łopatę. Świeży obornik wymieszany ze słomą lepiej dodać do kompostu albo pozostawić na parę miesięcy w pryzmie, aż osiągnie pełną wartość użytkową.
Materiały organiczne wprowadzamy do gleby jesienią lub zimą, a wiosną i latem można uzupełniająco dołożyć bezpośrednio przed sadzeniem i siewem.

Obornik na działce
Żaden nawóz nie ma takiego powodzenia wśród działkowców jak obornik. Całkowicie zasłużone to wyróżnienie, bowiem ten rodzaj ' nawozu organicznego najlepiej użyźnia glebę i dostarcza najwięcej pożądanych składników pokarmowych i najlepiej wpływa na budowę dobrej struktury gleby.
Z tej oceny absolutnie nie wynika, że wszelkie inne nawozy organiczne, a także mineralne powinny być  eliminowane czy ograniczane. Z faktu, że obornik jest najlepszy nie wynika, że jest on w stanie zastąpić wszystko co do nawożenia natura i człowiek wytwarzają - a więc kompost, nawozy mineralne, mieszanki wieloskładnikowe, preparaty odżywcze, emulsje, torf, korę, itp.
Cała sztuka polega na umiejętnym łączeniu poszczególnych gatunków, z wyraźną jednak preferencją nawozów organicznych, takich właśnie jak obornik i kompost. Obornik powinno się stosować przede wszystkim jesienią, zwłaszcza na działkach, po zebraniu plonów.

Październikowe robótki
Z początkiem października wysadza się na grządki dobrze zasilone rozłożonym kompostem i nawozami fosforowopotasowymi sałatę zimową z rozsady na najwcześniejszy zbiór wiosenny.
W obawie przed silnymi mrozami należy pozbierać z działki wszelkie łęty, wyschłe badyle, suche gałęzie z cięcia wiosennego, letniego i zimowego, gałązki iglaków i w odpowiednim czasie przykryć nimi sałatę. Za kilka, lub kilkanaście dni, najlepiej w drugiej połowie października, możemy wysadzić dymkę, ażeby zapewnić sobie wczesna wiosna zbiór cebuli, a zwłaszcza wyjątkowo wtedy smacznego szczypioru. Sadzimy także czosnek. Oczywiście także na wczesny zbiór.

Wiatr i wiatraczek
Wiatr nie zaprząta zbytnio naszej uwagi, chyba że zbyt mocno wieje i staje się groźny. Na działce może przeszkadzać w pracy. Ale wiatr może być dla nas poradnikiem lub ostrzeżeniem.
Na podstawie wiatrów można prognozować pogodę, choć dziś jest wiele innych, precyzyjnych narzędzi do określenia tendencji w atmosferze.
Wiadomo, że wiatr z zachodu przynosi zazwyczaj wilgotne powietrze z dużą możliwością opadów.
Wiatr ze wschodu zapowiada słoneczną i suchą pogodę. W lecie upały, w zimie - mrozy. Do naszych potrzeb na działce wystarczy tranzystorowe radio z gadającym od czasu do czasu synoptykiem. A jeśli takiego aparatu nie marny, możemy sobie zamontować na skraju werandy zwyczajny wiatraczek kupiony na odpuście.

Jesienna krzątanina (1)
O tej porze roku nie można zapomnieć o trawniku. Najpierw należy zgrabić wszystkie liście opadłe z drzew, wyrzucić je do kompostownika i przykryć dość gruba warstwa ziemi. Jeśli liście są porażone groźnymi chorobami  grzybowymi, należy je spalić (liście wraz z patogenami).
Do grabienia liści używamy często metalowych grabi. Praca z takim narzędziem jest mozolna i nieefektywna. Liście po prostu nadziewają się na metalowe, sztywne zęby i trzeba co chwilę grabienie przerywać, by zająć się grabiami.  Znacznie lepszym narzędziem są grabie zrobione ze sprężystych listewek metalowych ułożonych w kształcie wachlarza z możliwością regulacji odstępów pomiędzy nimi.  Grabi się szybciej i dokładniej, przy okazji zgarniając nawet drobne resztki traw po koszeniu kosiarką mechaniczną, spalinową lub elektryczną.
I znowu zaczyna się jesienna krzątanina na działce. Trzeba już przygotowywać włókninę, słomę, maty słomiane,  gałęzie świerkowe na przykrycie przed mrozami pozostających w glebie roślin warzywnych. Pozostawione na grządkach pojedyncze rośliny warzywne po to, by zebrać z nich nasiona, powinniśmy teraz zebrać. Dojrzały na pewno nasiona selera, buraka czerwonego, pora, kalafiora, brukselki, kopru itp.
Grządki, z których zebraliśmy już plony, teraz zasilamy obornikiem i przekopujemy. Na zagony obsiane nasionami warzyw z przeznaczeniem na wczesne wiosenne zbiory narzucamy materiały okrywowe - gałązki świerka, słomę, korę itp.
Dopóki ziemia nie zamarznie możemy sadzić nowe drzewka owocowe. Wokół pni drzew możemy rozrzucić kompost i rozłożyć ściółkę.

Jesienna krzątanina (2)
Zbieramy jut późną kapustę - część przeznaczając na zakwaszenie, a najlepsze i najzdrowsze główki na przechowanie w stanie naturalnym.
W tych dniach możemy się zająć suszeniem warzyw korzeniowych, na przykład selera i pietruszki.
Jeśli jako ściółkę stosujemy słomę, trociny lub wióry musimy być przygotowani na to, że znajda się tam myszy.
Nie zapomnijmy w tym miesiącu podlać obficie drzew owocowych, bowiem zapas wilgoci uchroni je przed przemarzaniem w okresie mroźnej zimy. Jeśli jesień jest sucha lub bardzo sucha, to na katde dorosłe drzewo jabłoni i gruszy przypaść powinno około 30 wiader wody, na jedną wiśnię i śliwę minimum 15, a na krzak porzeczki czy maliny 5 wiader.

Jesienna krzątanina (3)
Uprzątając liście z trawnika i porządkując całą działkę, zostawiamy przy drzewkach owocowych małe kupki opadłych, suchych liści po to, aby zwabić w to miejsce kwieciaka jabłkowca i dopiero potem je stąd usunąć, najlepiej do ogniska, bo do kompostownika się nie nadają.
W październiku czyścimy też gałęzie, konary i pnie drzew z owadzich gąsienic. Zdejmujemy z drzew zgniłe i zmumifikowane owoce i głęboko je zakopujemy. Wycinamy gałęzie porażone cytosporozą i rakiem drzew owocowych.
Po zebraniu plonów, uwolnione stanowiska nawozimy mineralnie lub organicznie i ziemię przekopujemy. Zawczasu zabezpieczamy przed mrozem wrażliwe krzewy róż.

Pietruszka w śniegu
Przed nadejściem zimy można wysiać, a wczesna wiosna wyrywać pietruszkę takich odmian, jak: Berlińska, Lenka, Vistula.
Najlepszym stanowiskiem dla zimowego wysiewu marchwi i pietruszki są zagony po uprawie warzyw cebulowych, kapustnych lub po ogórkach.
Przed wysiewem nasion dobrze jest zastosować nawożenie fosforowe w dawce 220 g na 10 m2 superfosfatu potrójnego granulowanego oraz nawożenie potasowe w ilości 150 g na 10 m2.
Rzędy siewu wyznaczamy co 30 cm. Nasiona siejemy na głębokość 2-3 cm. Jak dobrze przezimuj~,- kiełki  ujrzymy na wiosnę. Po ustąpieniu mrozów, śniegu i zimna ziemię lekko zruszamy pazurkami, gdyż zaskorupiona gleba może utrudnić i opóźnić kiełkowanie nasion zasianych pod koniec listopada, a nawet w grudniu.

Zimowy siew
Uprawa warzyw z siewu zimowego nie ma wśród działkowców zbyt wielu entuzjastów. I nie ma się co dziwić. Ten rodzaj działalności agrotechnicznej jest zawodny i brak także fachowego instruktażu. Jak dotąd wszystko się odbywa na zasadzie prób i błędów.
Jak na razie wiadomo; że do uprawy ozimej nadają, się w polskich warunkach takie warzywa, jak marchew, pietruszka, cebula, pory, roszponka i sałata.
Muszą to być gatunki o małych wymaganiach cieplnych i łatwo zimujące pod śniegiem lub pod ściółka z łętów, słomy czy liści.
Do siewu zimowego nadają się, zwłaszcza wczesne odmiany marchwi - Amsterdamska, Karo, Minicor, Kalina F1 oraz Zina. Można też siać odmiany średnio późne i późne takie, jak Perfekcja, Flacoro czy Dolanka, ale wydają one na wiosnę plon 2-3 tygodnie później niż na przykład Amsterdamska.

Kopać i dzielić
W tym miesiącu, najlepiej w ostatnich dniach, kiedy już przekwitną mieczyki wykopujemy bulwy, suszymy je przez kilkanaście dni, a następnie oczyszczamy z resztek liści i z korzeni. Do wiosny przechowujemy je w chłodnej, lecz suchej piwnicy.
Po pierwszych, nawet słabych, przymrozkach ścinamy nadziemne części dalii na wysokości około 10 centymetrów, wykopujemy karpy, osuszamy i oczyszczamy z resztek liści i ziemi. Następnie układamy je w pudełkach, przesypujemy piaskiem lub torfem i do wiosny trzymamy w chłodnym pomieszczeniu.
We wrześniu sadzimy cebule wielu roślin, np. tulipanów, narcyzów, hiacyntów, szafirków. Na grządce rozsypujemy nawóz wieloskładnikowy w dawce nie mniejszej nit 50 g na metr kwadratowy i przekopujemy. Drobne cebule sadzimy co 5-8 cm; a duże w odstępach minimum 20 cm

Komu kwas
Zbliża się czas sadzenia drzewek owocowych. Najwyższa pora zająć się już przygotowaniem stanowiska, w którym ma rosnąć jabłoń, wiśnia czy śliwa.
Ziemię dokładnie odchwaszczamy i oczyszczamy, nawet z pomocą, Roundapu, niszczącego najbardziej uciążliwe chwasty, dajemy nawozy mineralne - potasowe i fosforowe - oraz nawóz organiczny, najlepiej obornik. Glebę głęboko przekopujemy.
Jeśli mamy kwasomierz, sprawdzamy odczyn podłoża, bowiem różne gatunki drzew wymagają różnego stopnia zakwaszenia gleby. Na przykład jabłonie czują się najlepiej, gdy stanowisko ma odczyn obojętny od 6,8 do 7,1.
Grusze i porzeczki tak samo. Natomiast czereśnie i wiśnie wolą odczyn lekko kwaśny i obojętny od 6,2 do 6,7, a agrest, maliny i poziomki odczyn kwaśny ( pH od 5,5 do 6,2). Borówka wysoka czuje się najlepiej na gruncie bardzo kwaśnym ( pH 4,2-4,5).

Na czarno i na zielono
Glebę można użyźniać różnymi nawozami i na różne sposoby. Może to być obornik, nawóz w płynie, kurzak z półki sklepowej, a także torf i zielona roślina.
Działanie torfu w glebie daje o sobie znać przez kilka lat. Ten rodzaj nawozu stosuje się na wiosnę, dając 4-5 kg /m2 ziemi, a na glebach bardzo lekkich dawkę dwukrotnie większą.
Dobrym nawozem okazuje się także węgiel brunatny, nieprzydatny gdzie indziej, ten z ziemistymi frakcjami. Proces mineralizacji węgla brunatnego przebiega dość wolno, więc jego oddziaływanie na glebę, czyli poprawianie jej właściwości, trwa nawet kilkanaście lat.
Do nawożenia działek można wykorzystywać i robi się to już na coraz szerszą skalę także korę z drzew iglastych.

Magazyn w ziemi
Zbiory warzywne można przechowywać przez zimę tam, gdzie wyrosły, czyli w... ziemi. Marchew możemy umieścić w rowkach o głębokości około 40 cm i szerokości 60 cm. Nać odcinamy, a korzenie przebieramy, zostawiając tylko zdrowe i nieuszkodzone.
Umieszczamy je w rowku skośnie, przesypujemy piaskiem lub lekką ziemią, a z wierzchu przykrywamy łętami pomidorowymi, liśćmi, łodygami słoneczników tak, aby wiatr nie mógł rozwiać okrywy. Warzywo w takich warunkach przechowa się dobrze i nie będzie gniło, ponieważ będzie miało stały dopływ powietrza.
Niektóre warzywa można przetrzymać przez zimę bez wydobywania ich z... ziemi.

Do ziemi, nie w powietrze
Niektórzy znawcy z dziedziny agronomii twierdzą, że świeży obornik zastosowany na działce jest stratą materiału i czasu. Tak być nie musi i nie jest, choć to prawda, te dobrze przerobiony, paroletni obornik ma większą wartość niż ten prosto z obory.
Świeży obornik może przecież rozłożyć się w ziemi. Należy go więc stosować jesienią w dawce około 4 kg/metr kw. powierzchni. Do wiosny, przez parę miesięcy będzie w glebie ulegał powolnemu rozkładowi. Pamiętać należy, aby taki obornik przykrywać znacznie cieńszą warstwą ziemi niż obornik stary. Powinna to być grubość nie przekraczająca 12 cm.
Nie w pełni rozłożony obornik może być też zastosowany na wiosnę, przed przekopywaniem działki. Zawsze, po rozrzuceniu, powinien być przykryty ziemią, by nie następowały straty ważnych składników pokarmowych.
Pozostawienie rozrzuconego obornika na zagonach choćby przez kilka dni spowoduje poważne straty azotu.

Gdzie przechowywać?
Gdzie przechować zebrane z działki ziemiopłody, skoro nie mamy przechowalni z prawdziwego zdarzenia?
Pietruszkę, skorzonerę, cykorię, pasternak możemy przechowywać na strychu, warzywa korzeniowe natomiast w piwnicy, kalafiory i selery da się przetrzymać w inspektach. Jeśli nie mamy ani piwnicy, ani inspektów, możemy sobie wykopać piwnice ziemne.
Niewielkie ilości warzyw kapustnych możemy przetrzymać w beczkach zadołowanych pionowo, ukośnie lub poziomo w ziemi. Górny otwór beczki nakrywamy workiem ze słomą, a całą naziemną część beczki dodatkowo okrywamy słomą i obsypujemy ziemią.
Zanim przystąpimy do magazynowania płodów, wcześniej musimy dokonać zbioru. Właśnie teraz sprzątamy wrażliwą na przymrozki marchew, a także buraki ćwikłowe, rzodkiew i rzepę. Za parę dni przyjdzie kolej na pietruszkę, skorzonerę, pasternak i inne warzywa.

Brukselka na .... zimno
W październiku zbieramy brukselkę i przechowujemy ją w dość głębokich dołach przykrytych z wierzchu deskami i słomą, albo też możemy warzywo zadołować w wilgotnej piwnicy, nie zapominając, że należy magazynować w ten sposób całe rośliny, bowiem same główki szybko by zwiędły i zżółkły.
Pory zostawiamy na zimę na działce, zabierając do domu tylko tyle, ile nam trzeba na najbliższe dni.
Przechowujemy je w dole obsypane ziemią i przykryte łętami oraz słomą, żeby ziemia zbyt mocno nie przemarzła i nie utrudniała wybierania porów w okresie zimy.
Jarmuż także zostawiamy w gruncie. Przemrożony smakuje lepiej.

Robimy rozsadnik
W tym miesiącu powinniśmy się zająć przygotowaniem własnego rozsadnika. Wybieramy na naszej działce zaciszne, ale zwykle dobrze nasłonecznione miejsce, ziemię nasycamy obornikiem i nawozami mineralnymi, dokładnie przekopujemy i pozostawiamy na zimę w tzw. ostrej skibie.
Dawka superfosfatu i soli potasowej nie powinna być mniejsza niż 35 dag na m2. Rozsadnik powinno się urządzać co roku w innym punkcie ogródka. Na to samo miejsce wolno nam powrócić z tą samą działalnością agrotechniczną nie wcześniej niż po czterech latach.
Z taką też częstotliwością powinno się przeprowadzać wapnowanie gleby.

Późne zbieranie
W październiku, pod koniec tego miesiąca albo nawet później, w listopadzie, zbieramy z działki warzywa, którym niestraszne są nawet kilkustopniowe mrozy z wyjątkiem marchwi i buraków.
Zanim nadejdą mrozy mamy już zebraną cebulę, gdyż tę czynność wykonujemy wtedy, gdy załamuje się szczypior, a roślina ma jeszcze 3-4 liście zielone.
Po wstępnym dosuszeniu, obcinamy szczypior i przechowujemy w altance lub w innym suchym pomieszczeniu w skrzynkach, które na czas mrozów należy przykryć folią, włókniną lub inną okrywą izolacyjną.

Lekcja o gnoju
O oborniku, czyli o pospolicie zwanym gnoju, także trzeba coś niecoś wiedzieć, by nie popełnić błędu agrotechnicznego na działce.
Nie powinno się mianowicie przekopywać świeżego nawozu zwierzęcego, a jedynie mieszać go z wierzchnią warstwą gleby. Dlaczego? Ano dlatego, że w wierzchniej warstwie gleby Jest najwięcej tlenu potrzebnego do dalszego procesu rozkładu materiałów tkwiących w oborniku.
Warto też zapamiętać, że na gleby lekkie lepiej dawać obornik częściej w mniejszych ilościach, a na cięższych rzadziej i więcej.
Na glebach ciężkich zaleca się dawać obornik jesienią, a na lekkich na wiosnę. Głębokość przekopania nawozu przefermentowanego na ziemi lekkiej powinna być większa niż na glebach cięższych.
Zbyt płytkie przekopanie przyspiesza rozpad obornika, a zbyt głębokie opóźnia.