ZADANIA NA MIESIĄC LUTY

Rośliny ozdobne

ImagePrzez cały miesiąc
Sprawdzamy stan przechowywanych w chłodnych pomieszczeniach roślin balkonowych, takich jak pelargonie, fuksje, datury bielunie, lantana, argyrantema krzewiasta, kocanki włochate. W razie potrzeby wycinamy pędy suche i skracamy wybiegnięte. Kontrolujemy też zdrowotność roślin wycinając zainfekowane i uszkodzone przez choroby i szkodniki liście i pędy.
Na przełomie lutego i marca rośliny przenosimy do jaśniejszego i cieplejszego pomieszczenia. Z nowych młodych pędów można zrobić sadzonki. Nadają się do tego głównie pędy wierzchołkowe, najlepiej z węzłem u podstawy Najlepszym podłożem jest torf wysoki lub wymieszany z piaskiem w stosunku objętościowym 1:1. Temperatura ukorzeniania około 18-20°C.
Wysiewamy nasiona roślin jednorocznych produkowanych z rozsady, które charakteryzują się długim okresemwegetacji - petunii ogrodowej, lobelii przylądkowej, żeniszka, werbeny, goździka ogrodowego, heliotropu, szałwii i lewkonii. Konieczne są w tym celu pomieszczenia ogrzewane i dobrze oświetlone. Nasiona wysiewamy do skrzynek w dobrze podlane podłoże, lekko ugniatamy je deseczką i przykrywamy folią lub szybą. Do momentu wschodów zapewniamy temperaturę 22-25`C a później niższą o 3-5°C. Siewki trzeba pikować, bo delikatne roślinki w wypadku wybiegnięcia praktycznie nie nadają się do dalszej uprawy.
Sprawdzamy zdrowotność przechowywanych bulw i cebul, natychmiast odrzucając i niszcząc wszystkie egzemplarze z objawami chorobowymi, a zwłaszcza te pleśniejące i gnijące. Unikniemy dzięki temu masowego rozprzestrzeniania się chorób grzybowych i bakteryjnych. Należy także systematycznie kontrolować wilgotność podłoża w przypadku gatunków wymagających odpowiedniej ilości wilgoci. Jeśli bulwy, kłącza lub karpy marszczą się i wysychają, należy je podlać.
Podobnie jak w poprzednich zimowych miesiącach sprawdzamy stan zimowego okrycia gatunków wymagających ochrony przed mrozem, zwłaszcza gdy brak jest pokrywy śnieżnej. Kontrolujemy, jak zimują róże, różaneczniki, hortensje ogrodowe, powojniki, wrzosy a także wrażliwe na mróz krzewy iglaste. W razie potrzeby stosujemy dodatkowe osłony przed silnymi mroźnymi i intensywnym promieniowaniem słonecznym. W okresie dodatnich temperatur podlewamy rośliny zimozielone rosnące w gruncie, a zwłaszcza posadzone do pojemników, co zabezpieczy je przed wysychaniem. Strząsamy czapy śniegowe z iglaków podatnych na rozłamywanie pod ciężarem śniegu. Gdy nie ma silnych mrozów tniemy sadzonki zdrewniałe z krzewów liściastych zrzucających liście na zimę.
W lutym podziwiamy kwiaty posadzonych w ogrodzie ciemierników, wrzośców i oczarów.

W sadzie

ImagePrzez cały miesiąc
Luty to pełnia zimy i dosyć spokojny miesiąc, jeśli chodzi o prace w ogrodzie. Warto jednak przynajmniej raz w tygodniu odwiedzić ogród, żeby sprawdzić czy nie pojawiły się problemy z gryzoniami czy zającami. Jest to ważne zwłaszcza wtedy, kiedy zima jest śnieżna. Łatwiej wtedy zającom lub dzikim królikom przedostać się na działkę i uszkodzić drzewa. Dobrze jest sprawdzić ogrodzenie, naprawić ewentualne uszkodzenia oraz odrzucić śnieg znajdujący się przy siatce. Wokół drzew dobrze jest udeptać śnieg, by utrudnić gryzoniom dostęp do korzeni.
Śnieg jest doskonałym materiałem chroniącym drzewa przed działaniem niskich temperatur. Przy dużych ilościach śniegu można narzucić go na drzewa brzoskwini, które są szczególnie narażone na przemarzanie. W ten sposób uchronimy część pąków odmiany szlachetnej, z których będzie można odtworzyć drzewo, jeśli w wyniku mrozów ucierpi część niepokryta śniegiem. Na drzewach pozbawionych liści widać wyraźnie klamerki oraz inne materiały,
które w sezonie były wykorzystywane do formowania drzew np. sznurek. Dobrze jest zdjąć je, gdyż z czasem mogą wrosnąć w pęd powodując jego zaobrączkowanie, co wpłynie na osłabienie jego wzrostu a w konsekwencji nawet na całkowite zamarcie. Podobnie jak w poprzednim miesiącu pamiętajmy o przechowywanych owocach systematycznie wykonując przeglądy, aby uniknąć strat i cieszyć się nimi przez kolejne, zimowe tygodnie.

Na początku miesiąca
Warto sprawdzić, jak wyglądają pobielone pnie drzew i zdecydować, czy nie trzeba zabiegu powtórzyć. Dobrze jest także pozbierać mumie wiszące jeszcze w konarach. W ten sposób zmniejszymy ryzyko infekcji kwiatów wiosną
oraz rozprzestrzeniania się moniliozy (brunatnej zgnilizny) w kolejnym sezonie.

W drugiej połowie miesiąca
Kiedy temperatury będą powyżej 0°C, można rozpocząć cięcie krzewów.
U porzeczek i agrestów wycinamy najstarsze pędy, pozostawiając w krzewie od 4 do 5 pędów. Pozostałe pędy skracamy na około 40 cm. W czasie cięcia usuwamy również pędy chore i pokładające się, które utrudniają wykonywanie prac w pobliżu krzewów. Cięcie drzew owocowych wykonuje się nieco później, ale w końcu lutego można zacząć ciąć jabłonie. Gatunek ten nie jest tak narażony na przemarzanie jak inne drzewa owocowe. Po zabiegu powinniśmy zabezpieczyć powstałe rany używając np. Funabenu 03 PA lub farby emulsyjnej z dodatkiem 2% Topsinu. Dotyczy to zwłaszcza dużych ran po wyciętych konarach lub grubszych gałązkach. Zabieg ten uchroni drzewa przed chorobami kory i drewna oraz srebrzystością.

W warzywniku

ImageNa początku miesiąca
Początek miesiąca to najwyższy czas, by zaplanować lub jeszcze skorygować schemat warzywnika na naszej działce w nadchodzącym sezonie. Po intensywnym jego zagospodarowaniu należy zwrócić uwagę na uprawę przedplonów i poplonów, co zapewni jak najlepsze wykorzystanie powierzchni i w miarę możliwości pozwoli uzyskać ciągłość zbiorów świeżych warzyw. Pod tym względem uzupełnia się także listę potrzebnych zakupów. W pierwszej kolejności kupuje się wczesne odmiany warzyw kapustnych, sałaty, rzodkiewki, pora, selera. Zaopatrujemy się też w nasiona gatunków mało znanych, ciekawych, mniej rozpowszechnionych w uprawie, gdyż potem, w późniejszych miesiącach wiosennych może ich zabraknąć.
Z ubiegłego roku mogły zostać różne niewykorzystane nasiona warzyw Jeśli były one przechowywane w odpowiednich warunkach, to obecnie warto sprawdzić ich siłę (zdolność) kiełkowania. Próbę kiełkowania odliczonej ilości nasion wykonuje się najczęściej na talerzyku z wilgotną ligniną, w temperaturze około 20°C (do momentu ukazania się kiełków).

W drugiej połowie miesiąca
Kto zamierza mieć wczesne własne warzywa i posiada właściwe warunki do produkcji rozsady (widne i ogrzewane pomieszczenie), to w połowie miesiąca lub w trzeciej dekadzie lutego, może wysiewać nasiona wczesnej kalarepy, sałaty, kalafiora i niekiedy wczesnej kapusty. Amatorska produkcja wczesnych rozsad w tym okresie (niedobór światła), jest jednak bardzo ryzykowna. Siewki mogą być cienkie, "blade" i wybiegnięte.

W końcu miesiąca
Możemy wysiewać już nasiona selerów, porów, cebuli a także sałaty. Kiedy słoneczne parapety okienne w naszym domu nie są zajęte, możemy prowadzić na nich przyspieszoną uprawę (pędzenie~ cebuli, szczypiorku, pietruszki czy selera. Temperatura powietrza powinna wynosić 15-20°C.
Do momentu ukazania się zielonych części pędzone warzywa mogą stać w ciemnym miejscu, potem trzeba im zapewnić dobre warunki świetlne.
W pojemnikach wilgotność powinna być umiarkowana.
Coraz częściej odwiedzamy działkę. Sprawdzamy na niej stan zimujących warzyw, zwłaszcza tych pozostawionych w gruncie. Nie usuwamy z nich jednak zimowych okryć (liście, torf, gałązki, łęty), bo jest na to zbyt wcześnie. W zależności od pogody, w końcu lutego lub na przełomie marca, można już w działkowej szklarni (np. na parapetach z podłożem) posiać rzodkiewkę, koper i sałatę. Nasiona wysiewamy wówczas, kiedy ziemia rozmarznie. Przedtem
warto jednak skontrolować temperaturę gleby. Zasiewy okrywa się włókniną.

Ochrona

ImageW końcu miesiąca
Przed laty w końcu miesiąca wykonywano tzw. zabieg zimowy wykorzystując do tego celu grupę preparatów o wspólnej - potocznej nazwie: "ciecze żółte". Takie preparaty jak Krezotol czy Karbolina dosłownie "oczyszczały" powierzchnię kory z zimujących tam owadów i roztoczy.
Niestety ginęły także organizmy pożyteczne, a w konsekwencji dochodziło wiosną i latem do całkowitego rozmnażania się np. przędziorków. Preparaty te były też bardzo szkodliwe dla człowieka. Na całe szczęście to już historia. Dzisiaj wiemy, że nawet duża liczba jaj przędziorków czy miodówki jabłoniowej wcale nie musi oznaczać licznego występowania wiosną tych szkodników. Przecież duża część (często większość) jaj i larw jest zjadana przez drapieżne owady i roztocza, które rozpoczynają przeszukiwanie i... "oczyszczanie" gałęzi, zanim jeszcze ruszy wegetacja. I nie powinna nas dziwić (powinna raczej cieszyć) liczna obecność biedronek na gałęziach drzew owocowych i ozdobnych, zanim pojawią się liście. Biedronki nie znalazły się tam bez powodu - zapewne natrafiły na jaja mszyc lub wylęgające się larwy tych lub innych pluskwiaków. W jajach znamionówki tamiówki lub pierścienicy nadrzewki może się znajdować wiosną więcej postaci dorosłych aniżeli gąsienic tych owadów.
Także warunki pogodowe mogą "zmodyfikować" każdą prognozę opartą na liczeniu stadiów zimujących. Wczesnowiosenne przymrozki - jeżeli mają miejsce tuż po wylęgu przędziorków i miodówki jabłoniowej - mają podobny efekt jak zabieg przeprowadzony z zastosowaniem preparatu chemicznego. Oczywiście trzeba obserwować to co dzieje się na krzewach i drzewach, liczne jaja i larwy szkodników mogą być ostrzeżeniem i zachętą do przeglądania kwiatów i liści w późniejszym okresie. Odpowiednikiem zabiegu zimowego, jednak znacznie bezpieczniejszym dla zdrowia i środowiska, jest wykorzystanie preparatów opartych na oleju parafinowym. Promanal i inne pokrewne preparaty polecane są do stosowania na przełomie zimy i wiosny do niszczenia tych samych grup szkodników, które kiedyś zwalczano cieczami żółtymi. Jednak i w tym przypadku nie można mówić o całkowitym bezpieczeństwie. Działanie tych środków polega na pokrywaniu powierzchni kory i zwalczanych obiektów (jaj i larw), warstewką odcinającą dostęp powietrza, a jest to przecież groźne także dla organizmów pożytecznych. Stosowanie tych preparatów uzasadnione jest tam, gdzie wrogowie naturalni nie są w stanie skutecznie ograniczyć liczebności szkodników - np. w przypadku ochojników, które zarówno na świerkach jak i na modrzewiach rozwijają się w ostatnich latach w bardzo dużej liczbie.

"Działkowiec"