Prace do wykonania w miesiącu grudniu

Rośliny ozdobne

ImageNa początku miesiąca

Przygotowujemy rabaty pod uprawę w przyszłym roku. Rozsypujemy kompost, dodajemy nawozy mineralne fosforowe i potasowe, a następnie mieszamy z glebą.
Jeśli nie zrobiliśmy jeszcze tego  przykrywamy gatunki wymagające okrycia. Okrywa się rabatki gałązkami drzew iglastych, korą, torfem lub włókniną. Okrywamy również rośliny zimozielone na przykład różaneczniki. Do ich okrycia możemy wykorzystać słomę.
Okrycia wymagają również byliny posadzone do gruntu zbyt późno, rośliny przesadzane i dzielone. Zabezpieczyć je od mrozu można ściółką z kory, torfu, suchych liści lub gałązkami drzew iglastych.
Okrywamy zimozielone rośliny rosnące w donicach na tarasach i balkonach. Donice umieszczamy w kartonach obłożonymi włókniną, trocinami lub styropianem.

W połowie miesiąca

Czas zakończyć prace porządkowe w ogrodzie. Wygrabiamy ostatnie suche liście jeśli nie spadł jeszcze śnieg, a także wycinamy zaschnięte pędy bylin. Liście i pędy wynosimy na kompostownik lub rozdrabniamy w rozdrabniaczu. Dla ozdoby warto na zimę pozostawić pędy bylin takich jak: rozchodnik okazały, języczka pomarańczowa, parzydło leśne, trawy ozdobne.

Przez cały miesiąc

W grudniu systematycznie kontrolujemy przechowywany materiał roślinny. Bulwy mieczyków powinny znajdować się w pomieszczeniu przewiewnym o temperaturze 5-10 stopni. Sprawdzamy zdrowotność kłączy dalii, pacioreczników. Chore kłącza, gdy zaobserwujemy pierwsze objawy, zdecydowanie usuwamy.
Przechowywane pelargonie powinny mieć zapewnioną temperaturę 6-8 stopni i widne pomieszczenie. Rośliny te nie mają specjalnego okresu spoczynku. Dlatego trzeba co pewien czas sprawdzać wilgotność podłoża w doniczkach lub skrzynkach. Powinno być lekko wilgotne. Jeśli zauważymy na liściach objawy chorób, trzeba je usunąć.
Jeśli latem zgromadziliśmy suche kwiaty, trawy, liście jako plon z ogrodu, to warto je teraz wykorzystać do przystrojenia domu. Suche bukiety można układać w różnych naczyniach lub wieszać na ścianie.

Pod koniec miesiąca

Można wysiać nasiona pierwiosnków do skrzynek. Nasion nie należy przykrywać.

 


Warzywnictwo

ImageNa początku miesiąca

Jeśli nie zrobiliśmy tego wcześniej, a ziemia jeszcze nie zamarzła, do połowy grudnia w miejscu zacisznym, osłoniętym od zimnych wiatrów, niezacienionym, możemy wysiać marchew, pietruszkę i koper. Wiosną nasiona szybko wykiełkują, rośliny rozpoczną wzrost. Uzyskamy wcześniejsze ich plony o ok. 4 tygodnie w porównaniu z uprawą tradycyjną. Możemy posadzić także ząbki czosnku. Nasiona trzeba jednak wysiać nieco głębiej niż wiosną.
Zbieramy liście jarmużu, roszponki, główki kapusty brukselskiej.  Jeżeli gleba nie zamarzła, wykopujemy pory. Jarmuż z powodzeniem zimuje w gruncie, możemy więc go pozostawić i użytkować w miarę potrzeby. W gruncie pozostawiamy także zimowe odmiany porów. Aby lepiej przezimowały, możemy obsypać je ziemią.
Jeżeli w listopadzie, z powodu zlej pogody lub braku czasu, nie wykonaliśmy koniecznych w tym okresie zabiegów uprawowych i pielęgnacyjnych, trzeba zrobić to teraz. Jeśli będzie taka możliwość usuwamy i niszczymy resztki roślinne, glebę nawozimy, głęboko przekopujemy i pozostawiamy ją na zimę w tzw. ostrej skibie.
Jeśli dopiero w grudniu pojawią się większe spadki temperatury, konieczne jest dodatkowe okrycie kopców z przechowywanymi warzywami. Okrywamy je grubą warstwą słomy, a przed nadejściem silniejszych mrozów na słomę nasypujemy dodatkową warstwę ziemi, grubości około 20 cm.
Porządkujemy jeszcze narzędzia i węże do podlewania. Zwróćmy uwagę, aby nie pozostała w nich woda. Węże najlepiej przechowywać zwinięte na specjalnych stojakach, unikniemy wówczas szkodliwych dla nich załamań i zagnieceń. Narzędzia wymagające naprawy możemy "zregenerować" już teraz. Warto podczas porządkowania sprzętu zrobić listę rzeczy, które nie dadzą się naprawić i trzeba będzie je dokupić.

Przez cały miesiąc

Kontrolujemy temperaturę w pomieszczeniach z przechowywanymi warzywami. Nie powinna ona wynosić więcej niż 6°C. Systematycznie przeglądamy warzywa, wyrzucając nadgniłe i zepsute.
W wolnej chwili warto przejrzeć nasiona, które pozostały po sezonie, posegregować je, sprawdzić ich ważność. Nasiona przechowujemy w miejscu chłodnym i suchym. Zastanówmy się także, jakie gatunki i odmiany chcemy uprawiać w następnym sezonie. Warto już zrobić plan warzywnika i listę nasion, które trzeba zakupić. W czasie pobytu na działce przejrzyjmy także środki produkcji: nawozy, środki ochrony roślin itp. Brakujące rzeczy dopiszmy do listy zakupów.
W grudniu możemy przystąpić do pędzenia warzyw. W piwnicy możemy pędzić cykorię sałatową. Zdrowe korzenie o średnicy powyżej 3 cm ustawiamy w skrzynce z 10-15 cm warstwą ziemi. Temperatura pędzenia cykorii to 10-18°C.
Na parapecie okiennym w domu pędzimy szczypiorek, szalotkę, cebulę zwyczajną, pietruszkę i selery. Najodpowiedniejsza temperatura pędzenia warzyw cebulowych to 20-24°C, natomiast korzeniowych 10-15°C.
Z myślą o przyszłym sezonie warto zgromadzić potrzebną ilość podłoża do wysiewu nasion i do produkcji rozsady warzyw wczesnych. Trzeba zabezpieczyć je przed zamarznięciem. Należy też pamiętać o zabezpieczeniu materiałami izolacyjnymi i miejsc pod tunele foliowe ustawiane wczesną wiosną.

 


Sadownictwo

ImagePrzez cały miesiąc

W naszym klimacie w grudniu działkę najczęściej otula już śniegowy puch. Drzewa stopniowo wchodzą w stan głębokiego, zimowego spoczynku. Zdarza się jednak i tak, że w grudniu glebę na działce ściska ostry mróz przy jednoczesnym braku okrywy śnieżnej. Chodzimy wtedy po grudzie od której to pochodzi nazwa tego zimowego miesiąca. Takie warunki są bardzo niekorzystne dla drzew owocowych.  Bezśnieżna a mroźna zima w grudniu jest groźna zwłaszcza dla świeżo posadzonych drzewek i krzewów,  gdyż bardzo szybko mogą przemarznąć ich korzenie. Właśnie dlatego, bezpośrednio po jesiennym posadzeniu drzewek, zaleca się usypywanie wokół pni kopczyków z ziemi. W grudniu, w cieplejszy dzień dobrze jest po raz pierwszy pomalować wapnem pnie i nasady konarów starszych drzew. Zabieg ten zabezpiecza je przed przemarzaniem, zwłaszcza wówczas gdy po słonecznym dniu następuje mroźna noc. Aby przyrządzić mleko wapienne do malowania drzew, należy 1 kg wapna palonego wymieszać dokładnie z pięcioma litrami wody. Pni młodych drzewek nie malujemy. Powinny być one już w listopadzie zabezpieczone przed mrozem poprzez owinięcie papierem, tekturą, słomą lub innym termoizolacyjnym materiałem. Jeśli tego jeszcze nie zrobiliśmy, ta na początku grudnia jest to już "ostatni dzwonek". W przypadku odmian jabłoni a także wiśni wytrzymałych na mróz, nie jest konieczne zabezpieczanie ich pni przed mrozem. Warto jednak założyć na pnie plastikowe osłonki w celu uchronienia ich przed szkodami, jakie mogą wyrządzić zające.
Dopóki nie zamarznie ziemia, dobrze jest również w pobliżu nowo posadzonych drzewek wprowadzić do gleby (na głębokość kilku centymetrów) zatrute ziarno. Zabieg ten pozwoli ustrzec korzenie młodziutkich drzewek przed ich zjedzeniem przez myszy i nornice.
Pamiętajmy też o ptakach, które w sezonie wegetacyjnym były naszymi sprzymierzeńcami w walce ze szkodnikami. Powieśmy dla nich choć jeden karmnik na drzewie, aby w razie siarczystych mrozów znalazły tam schronienie i pokarm.
Jeśli wiosną planujemy szczepienie lub przeszczepianie drzew, to pamiętajmy, że grudzień tuż po pierwszych mrozach, jest najlepszym terminem na ścięcie zrazów. Zrazy należy odpowiednio zabezpieczyć, aby nie zmarzły, ani też nie uległy przesuszeniu. Pamiętajmy, że nie należy ich przechowywać w tym samym pomieszczeniu co owoce.
Co kilka dni sprawdzajmy przechowywane w piwnicach jabłka i gruszki i sukcesywnie wyrzucajmy owoce nadpsute, aby nie zakażały innych.

 


Ochrona roślin

ImagePrzez cały miesiąc

Chociaż w grudniu nie zwalczamy chorób i szkodników roślin, nie możemy powiedzieć, że w tym miesiącu na działkach nic się nie dzieje. Przecież każdy żywy organizm na swój sposób wkracza w zimowy okres, który niesie z sobą tyle ryzyka. Niektóre organizmy zimują w postaci jaj,  inne jako gąsienice czy poczwarki i niezależnie od stadium rozwojowego zdecydowana większość nie doczeka do wiosny zjedzona przez drapieżców albo zniszczona przez człowieka lub niekorzystne warunki pogodowe. Nie powinno więc dziwić bardzo liczne występowanie na korze jabłoni czy innych drzew i krzewów owocowych oraz ozdobnych jaj przędziorków, mszyc, miodówek czy przecinkowatych tarczek skorupika jabłoniowego ("miseczki" misecznika są w tym czasie puste i najczęściej stanowią miejsce schronienia dla drobnych owadów i roztoczy). W rzadkich przypadkach jaj jest tak dużo, że na powierzchni kory tworzy się jakby warstwa "sadzy" - tak dzieje się w przypadku mszycy jabłoniowej lub... "rdzy", co obserwujemy u przędziorka owocowca (inny liczny gatunek - przędziorek chmielowiec zimuje w postaci samic!). Czy jednak już w grudniu należy się przejmować dużą liczbą stadiów zimujących, bo przecież do wiosny jeszcze tak daleko, a przyroda sama będzie miała nieraz okazję poradzić sobie z tym "nadmiarem bogactwa"!
Gdy jednak ostatnie liście opadną z drzew, bez trudu i bez pomocy lupy, jak w przypadku wyżej wymienionych gatunków, dostrzeżemy na gałęziach zaschnięte, "zmumifikowane" owoce jabłoni oraz śliw, porażone latem gorzką zgnilizna drzew ziarnkowych i jej odpowiednikiem na drzewach pestkowych. Takich zamarłych owoców nie należy pozostawiać na drzewach, ponieważ w przyszłym roku mogą się stać niepożądanym źródłem choroby, a ponadto (jak to się często dzieje w przypadku śliwy), w miejscu, w którym zmumifikowany owoc przylega do gałęzi, może dojść do zakażenia kory. Oczywiście nie należy także tolerować na gałęziach obecności gniazd zimowych czy złóż jaj, aczkolwiek obecność pojedynczych okazów nie stanowi zagrożenia, ponieważ (o czym pisałem wcześniej) na działkach duża część jaj czy gąsienic jest zjadana przez inne osobniki.
O ile zmumifikowane owoce są dobrze widoczne na gałęziach, o tyle stadia zimujące innych groźnych chorób takich jak parch, mączniak jabłoni czy brunatna zgnilizna są całkowicie ukryte przed naszym wzrokiem i dopiero wiosną, wraz z pojawieniem się pierwszych liści dostrzeżemy ich obecność  jeżeli oczywiście choroba wystąpi. Mączniak jabłoni zimuje we wnętrzu pąków, a parch na resztkach roślinnych i na gałęziach i tylko od warunków pogodowych panujących wiosną zależeć będzie ich znaczenie.

"Działkowiec"